Zapisek 126.
Czwartą klasę uważam oficjalnie za zakończoną. Wreszcie! Na ostatniej prostej to było wyzwanie dla nas wszystkich, ale trzeba przyznać, że Robi się umęczył najwięcej. Brawa więc dla niego, że jakoś przebrnął przez to domowe nauczanie. Tym bardziej, że wcześniej nawet nie wiedział, co to jest praca domowa.
Dziś, w
ramach zakończenia roku szkolnego, odbyła się „parada samochodów” przez szkolny
parking. W określonych dla każdej klasy przedziałach czasowych, należało
podjechać autem pod szkołę, zatrzymać się w wyznaczonym miejscu i przez okno
oddać szkolne rzeczy oraz odebrać te, które w marcu zostały w szkolnych
szafkach. Plus pamiątkowe albumy ze zdjęciami, jak zawsze przygotowywane na
zakończenie roku. Nauczyciele stali w rządku machając nam z wdziękiem i... było
bardzo dziwnie.
Nie tak
wyobrażałam sobie ostatni dzień w zagrzebskiej szkole i pożegnania z
nauczycielami, dzieciakami i rodzicami. Trzy ostatnie lata kręciły się nam
wokół tej szkoły, a tymczasem odebraliśmy czarny worek z jakimiś szpargałami,
przesłaliśmy buziaka z dystansu i tyle. Nawet nie zrobiłam Robiemu zdjęcia na
tle szkoły. Szkoda, bo na pytanie, za kim będzie najbardziej tęsknił, mój mało
uczuciowy syn stwierdził, że właściwie to tylko za szkolnym budynkiem, bo jest
naprawdę „cool”.
Na
szczęście niektóre dzieci z naszej klasy, po parkingowej wymianie, przyszły
jeszcze do pobliskiego parku, gdzie sobie mogły pohasać normalnie, jak na
dzieci w tym wieku przystało. Ale było ich dosłownie kilkoro i głównie te,
które będą jeszcze razem z Robim na półkoloniach, tu w Zagrzebiu. Będzie tam
też ich nauczycielka ms Zoe i pan od wf’u więc to ostateczne pożegnanie ciągle
się odwleka w czasie.
Ale ze
szkołą tymczasem kończymy definitywnie! Dla zaakcentowania tego faktu, dziś
bladym świtem znowu zatrzęsła się ziemia. Na tyle lekko, że ja się nie
obudziłam, ale na tyle mocno, że Włodek i wielu znajomych już tak. To chyba tak
dla przypomnienia, że za nami najdziwniejszy rok szkolny, jaki tylko można było
sobie wymyśleć. I choć nie miał należytej oprawy z okazji swego zakończenia, to
na pewno nigdy go nie zapomnimy. A teraz czas na wakacje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz