Restart życia i mojej zabawy - tym razem tytuły, które się kojarzą z czasem „po pandemii”.
Hmm, w trybie apokalipsy było jakoś łatwiej...
Barwy szczęścia
Buszujący w zbożu
Chce się żyć
Goście, goście
Happy go lucky
Koniec jest moim początkiem
Lato Muminków
Lepiej być nie może
Matrix Reaktywacja
Ocaleni
Podróż za jeden uśmiech
Przełamując fale
Przyjaciele
Quo vadis
Rejs
Słodkie życie
Słońce też wschodzi
Tak daleko, tak blisko
Tam, gdzie rosną poziomki
Terminal
Uciec, ale dokąd
W drodze
Wielkie nadzieje
Ziemia obiecana
Ziemia planeta ludzi
Życie jest piękne
Ale co tam tytuły (choć będę wdzięczna za wszelkie pomysły). Świat naprawdę się odradza, a na dowód tego donoszę, że właśnie wyjechaliśmy na pierwszą od dwóch miesięcy wycieczkę! Jutro (albo pojutrze) napiszę więcej. Tymczasem siedzimy na tarasie, pijemy winko, wdychamy zapach morza (choć mam wrażenie, że zalatuje trochę płynem do dezynfekcji). Włodek się cieszy jak dziecko, jakby to była jego pierwsza podróż, pierwsza wizyta w restauracji (tak, przed chwilą byliśmy w restauracji!!!). Jakby pierwszy raz słyszał szum fal (chłopak z Gdańska ;).
Tak więc głowa do góry, jest życie po pandemii! Zostańcie z blogiem, to napiszę, gdzie nam tak dobrze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz