poniedziałek, 4 maja 2020

Zapisek 119.
czas zarazy - dzień 50


No dobra, 50 dni zarazy, kwarantanny, blogowania dzień w dzień - jak zwał tak zwał, w każdym razie czas powiedzieć: dość. Jutro idę do fryzjera, pojutrze wraca moja najlepsza psiapsiółka z wygnania nad morzem, za tydzień otwierają korty tenisowe i kawiarnie - życie powoli się normuje, więc moim skromnym zdaniem rozdział o pandemii można uznać za zamknięty. Tym samym zwalniam się z obowiązku pisania tutaj codziennie, w zamian obiecując tylko ciekawe opowieści, piękne zdjęcia i mądre przemyślenia. Ha, to teraz sobie poczekacie... ;)
Na dowód, że to nie żadne moje wymysły albo lenistwo, zamieszczam wykres obrazujący spadek zachorowań w Chorwacji. Czerwona linia pokazuje, ile jest jeszcze aktywnych przypadków. Przy okazji kolejny tytuł w mojej zabawie: Cienka czerwona linia. 
Bawimy się dalej, wpadajcie od czasu do czasu! Żartowałam z tymi wybitnymi wpisami;) 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz