czas zarazy - dzień 50
No dobra, 50 dni zarazy,
kwarantanny, blogowania dzień w dzień - jak zwał tak zwał, w każdym razie czas
powiedzieć: dość. Jutro idę do fryzjera, pojutrze wraca moja najlepsza
psiapsiółka z wygnania nad morzem, za tydzień otwierają korty tenisowe i kawiarnie
- życie powoli się normuje, więc moim skromnym zdaniem rozdział o pandemii
można uznać za zamknięty. Tym samym zwalniam się z obowiązku pisania tutaj
codziennie, w zamian obiecując tylko ciekawe opowieści, piękne zdjęcia i mądre
przemyślenia. Ha, to teraz sobie poczekacie... ;)
Na dowód, że to nie żadne
moje wymysły albo lenistwo, zamieszczam wykres obrazujący spadek zachorowań w
Chorwacji. Czerwona linia pokazuje, ile jest jeszcze aktywnych przypadków. Przy
okazji kolejny tytuł w mojej zabawie: Cienka czerwona linia.
Bawimy się dalej,
wpadajcie od czasu do czasu! Żartowałam z tymi wybitnymi wpisami;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz