Zapisek
48.
Ostatnio
trochę wędrowałam z aparatem po Zagrzebiu, raz nawet wstałam przed świtem, żeby
być w centrum o wschodzie słońca. Wtedy i ładne światło, i pusto na ulicach... Tylko zagrzebskie tramwaje nigdy nie śpią (i azjatyccy turyści z jetlagiem). Razem z koleżanką (która dzielnie mi towarzyszyła o tej nikczemnej porze) wyglądałyśmy, jak obłąkane fanki komunikacji miejskiej. Pstrykając raz po raz, próbowałyśmy uchwycić tramwaj w jakimś malowniczym skręcie. Wyszło jak wyszło, ale muszę przyznać, że nasze adoptowane miasto jest całkiem fotogeniczne. I wciąż potrafi zaskoczyć odkrywając przed nami coraz to nowe zakamarki.
Foto-plenery
na pewno jeszcze będę powtarzać, szkoda tylko, że wschody słońca coraz wcześniej
😉
(kiedyś? dziś?) |
(fot. Robi) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz