piątek, 12 kwietnia 2019


Zapisek 48.

Ostatnio trochę wędrowałam z aparatem po Zagrzebiu, raz nawet wstałam przed świtem, żeby być w centrum o wschodzie słońca. Wtedy i ładne światło, i pusto na ulicach... Tylko zagrzebskie tramwaje nigdy nie śpią (i azjatyccy turyści z jetlagiem). Razem z koleżanką (która dzielnie mi towarzyszyła o tej nikczemnej porze) wyglądałyśmy, jak obłąkane fanki komunikacji miejskiej. Pstrykając raz po raz, próbowałyśmy uchwycić tramwaj w jakimś malowniczym skręcie. Wyszło jak wyszło, ale muszę przyznać, że nasze adoptowane miasto jest całkiem fotogeniczne. I wciąż potrafi zaskoczyć odkrywając przed nami coraz to nowe zakamarki.
Foto-plenery na pewno jeszcze będę powtarzać, szkoda tylko, że wschody słońca coraz wcześniej 😉












(kiedyś? dziś?)
















(fot. Robi)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz