niedziela, 12 kwietnia 2020


Zapisek 97.
czas zarazy – dzień 28

Wesołych Świąt Kochani!!!
Może w obecnej sytuacji brzmi to nieco sarkastycznie, ale moim zdaniem zawsze znajdzie się jakiś powód do uśmiechu. U nas tego śmiechu było dziś bardzo dużo i nie ograniczał się tylko do naszej trójki. Śniadanie wielkanocne zjedliśmy w pełnym składzie, z rodzicami jednymi i drugimi, a przez chwilę też z moim bratem. Super, że ktoś wymyślił video konferencje. I że ta pandemia nie przytrafiła nam się 30 lat temu, kiedy nawet nie mieliśmy telefonu.
A teraz mamy nie tylko wszelkie komunikatory w zasięgu ręki, ale też czas, żeby z nich korzystać. Po raz pierwszy w święta była chwila, duuużo chwil, żeby spokojnie powysyłać życzenia, podzwonić, pogadać i pośmiać się, czasem z dawno nie słyszanymi bliskimi. Przy okazji okazało się, że całkiem sporo osób tu zagląda, co wprawiło mnie w prawdziwy blogostan! 😊 Dzięki, że jesteście. Nawet nie wiecie, jak mi miło!
Tak, na przekór temu całemu szaleństwu na zewnątrz, to była cudowna i wesoła Niedziela Wielkanocna. Alleluja!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz