wtorek, 21 kwietnia 2020

Zapisek 106.
czas zarazy - dzień 37

Dziś oddaję głos Robiemu, bo jakoś mnie poruszył jeden z jego wpisów w zeszycie. Mieli napisać, za czym tęsknią. Pozwolę sobie na luźne tłumaczenie, bo rozczytanie mojego syna do łatwych nie należy. Pisze, że tęskni za przyjaciółmi, a potem: 
„Ostatnia duża rzecz za którą tęsknię, to gra w piłkę. Wcześniej grałem bardzo dużo codziennie, a teraz gram tylko z tatą w korytarzu. To zawsze coś, ale wolałbym wrócić do normalnych treningów.” 
Ten korytarz zabrzmiał tak żałośnie... Aż poczułam dramat wszystkich dzieci uwięzionych w domach wraz z ich buzującą energią.  
Kolejna słaba  wiadomość jest taka, że zepsuł nam się komputer (czyżby wirus?). Nie wiem, jak Robi będzie robił lekcje, a ja - pisała bloga. Na telefonie jest niewygodnie. Został nam już tylko korytarz...










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz