sobota, 28 marca 2020


Zapisek 82.
czas zarazy – dzień 13

Weekend, czyli relaks pełną gębą! Pełną, bo zamówiliśmy obiad z restauracji. Włodek ma wolne, ja mam wolne, tylko Robi rano jeszcze musiał zaliczyć polską szkołę online.
A potem już wszyscy rozkoszowaliśmy się piękną pogodą w naszym ogródku, co chwilę w zachwycie podkreślając, jakie to szczęście, że go mamy! Włodek, po tygodniu pracy i niewychodzenia z domu, w podskokach udał się jeszcze na małe zakupy do naszego osiedlowego sklepu. I dwa razy wyszedł ze śmieciami;) A ja uszyłam nam maseczki. Ot, taka typowa pandemiczna sobota.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz