sobota, 21 października 2017

Zapisek 7.

Od kilku tygodni pogoda nas tu w Zagrzebiu niemiłosiernie rozpieszcza i przez cały październik mamy piękne lato, czy też babie lato. Nigdzie dalej się ostatnio nie ruszaliśmy – tzn. Włodek owszem, co i rusz gdzieś, ale to służbowo (bynajmniej nie na statek 😉 
W weekendy ciągle coś się dzieje, a to goście (przyjezdni lub miejscowi), a to urodziny, no i szkoła polska oczywiście. Dziś Robi zaliczył pierwsze birthday party, po którym wszyscy będziemy odpoczywać chyba całą niedzielę. Dzieciaki (prawie cała klasa, czy ok. 20 osób) oglądały wspólnie film w kinie, a potem była jeszcze imprezka. Sala po filmie wyglądała, jakby wybuchła tam bomba z popcornem. Nie zdziwię się, jeśli kino zaprzestanie wyświetlania filmów dla dzieci…

Tymczasem – udając, że to nie nasze dzieci - napawamy się kolorami jesieni, bo już za chwilę mają nadejść deszcze. Ale może to tylko taki żart... 




  





 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz