czwartek, 19 marca 2020


Zapisek 73.
czas zarazy - dzień 4

Stało się - w całej Chorwacji wszystko zamknięte, odwołane, zakaz spotkań i kontaktów na mniej niż 2 m. Działają tylko sklepy z żywnością, drogerie, banki i szpitale oczywiście. I tak przez kolejne 30 dni. Tylko czy tyle wystarczy?
Ajajaj....No, ale w sumie słusznie, trzeba jakoś zatrzymać ludzi po domach. Spacery chyba wciąż są dozwolone, przy zachowaniu odpowiedniej odległości. Czy można iść na rower? Czy mogę biegać? Na razie nie mogę - zakwasy;)
Od dziś domowa szkoła i domowe biuro, a w środku ja: Doma - domatorka. Znów mam to niepokojące uczucie, że wypowiedziałam życzenie w złą godzinę i ktoś je złośliwie spełnił. Chciałam, żebyśmy więcej czasu spędzali w domu, a nie wciąż tylko podróże i wycieczki w każdy wolny weekend. No to mam, co chciałam. A że trzeba aż pandemii, żeby zatrzymać Włodka w domu, to już inna sprawa. Także ten no, sorry...

land art,
czyli praca domowa (właściwie ogródkowa) na lekcję z szeroko rozumianej sztuki   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz