Zapisek 32.
Jakiś
czas temu odwiedził nas Stepa (kumpel rodziny) i zabraliśmy go do Slawonii. To
taka kraina na wschodzie Chorwacji, przy granicy z Serbią. A nawet w jednym
miejscu, w Batinie nad Dunajem, zbiegają się trzy granice – Chorwacji, Serbii i
Węgier. Jest też olbrzymi pomnik ku chwale Armii Czerwonej, która swego czasu
wyzwoliła te tereny od hitlerowców i wszyscy byli jej bardzo wdzięczni.
Monument jest mocno osadzony w stylu radzieckim, ale przy okazji też całkiem
fotogeniczny, co widać na załączonych obrazkach 😉
W
Slawonii o wojnie niestety wciąż trudno zapomnieć. Z tej dawnej, II Światowej,
zostały co prawda tylko kiczowate pomniki, ale za to bałkańska wojna domowa
jest ciągle żywym i niezabliźnionym wspomnieniem. Byliśmy w Vukowarze, gdzie w
1991 r. trwała jedna z najcięższych bitew tamtej bratobójczej walki,
pozostawiając miasto w kompletnej ruinie. Do dziś nie podniosło się ono w pełni
z tego dramatu. Na długo pozostaje w pamięci wizyta w szpitalu, gdzie
opatrywano rannych podczas wojny i jeden z korytarzy upamiętania tamte
wydarzenia. W suficie są dziury po bombach, na ścianach symboliczne kafle z
imionami tych, którzy tu zginęli. Kiedy miasto zostało zdobyte przez Serbów, a
ludność ewakuowano, personel szpitala i wszystkich chorych również wyprowadzono
do obozu przejściowego, po czym w większości rozstrzelano. Masakra. Mocno nami
wstrząsnęła ta wycieczka. Tym mocniej, że to wszystko miało miejsce tak blisko
w czasie (doskonale pamiętam relacje w tv, „Z Vukovaru dla Wiadomości –
Waldemar Milewicz”) i przestrzeni (środek Europy!!!), Oby nigdy więcej! ☹
Na
szczęście nie zabrakło nam w Slawonii również miłych wrażeń. Kulinarnych –
doskonałe rybne paprykarze, czyli mocno pikantna zupa rybna, trochę na modłę
węgierską, a do tego pyszne slawońskie wina. I przyrodniczych – park narodowy
Kopaczki Rit, gdzie płynęliśmy statkiem wzdłuż rzeki wypatrując rozmaitych
ptaków. Głównie były czaple i kormorany, ale trafiały się też dostojne orły.
Tylko
pogoda trochę nie dopisała, ale cóż – zaczęła się jesień. I zapowiada się w tym
roku bardzo intensywnie: goście, przeprowadzka do nowej szkoły, wycieczki
bliższe i dalsze, o czym nie omieszkam wspomnieć tu od czasu do czasu 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz