Zapisek
22.
Ups, trochę mi się narobiło tu zaległości.
W Chorwacji wiosna buzuje pełną parą, a właściwie to już lato i ciężko przysiąść
przy komputerze. Ale postaram się trochę nadrobić zapiski.
W pewną ciepłą kwietniową niedzielę
wybraliśmy się na przykład do Opatiji. Dwie godzinki drogi autem i jest się nad
morzem. Na kąpiele było jeszcze za chłodno, choć widziałam kilku desperatów
(pewnie z Polski), ale na spacer wzdłuż brzegu w sam raz. Opatija to taki kurort
z przełomu XIX i XX wieku, nota bene bardzo popularny wśród polskich elit w tamtym
okresie. Bywali tu (i nawet mają swoje pomniki, tudzież tablice pamiątkowe):
Sienkiewicz, Konopnicka, Stanisław Witkiewicz, Piłsudski... Może jeszcze ktoś. Wzdłuż wybrzeża przez całe miasto, aż do pobliskiego
Lovranu, ciągnie się bardzo przyjemna promenadka im. Franciszka Józefa. Można tak
sobie nią iść i dumać o minionych czasach, czemu sprzyja architektura z epoki. I
tak też sobie wędrowaliśmy w pewne dzielne popołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz