poniedziałek, 27 maja 2019


Zapisek 52.

Pierwszego maja odwiedziliśmy Jajce w Bośni. Nazwa śmieszna, ale niech was to  nie zmyli – to naprawdę bardzo ciekawy i ładny zakątek, a do tego ma swoją historię. Tu właśnie uchwalono swego czasu powstanie Jugosławii. Najsłynniejszą atrakcją Jajców (Jajc, Jajec??) są wodospady, ale warto też wspiąć się na ruiny zamku, no i pojeździć po okolicy. Bośnia jest taka trochę bidna i zapyziała, ciągle jeszcze widać tu ślady po ostatniej wojnie, która w tych stronach była szczególnie zaciekła. Ale ma też zachwycające górzyste krajobrazy i jest niesamowicie zielona. Tak zawsze wyobrażałam sobie Nową Zelandię (i nadal wyobrażam, bo jeszcze nigdy nie byłam). Tymczasem Bośnia i bliżej, i taniej – i nie, że robię sobie jaja, naprawdę polecam! 😊   





 














 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz