Zapisek 41.
Od pierwszego grudnia
mamy adwent, ale Adwent w Zagrzebiu, to jest wydarzenie specjalne! Właściwie
chyba najważniejsze w tym mieście i przez cały rok wszyscy czekają na ten
wyjątkowy przedświąteczny czas. Całe centrum jest pięknie udekorowane, wszędzie
aż roi się od sklepików z grzanym winem, kiełbaskami w bułach, fritulami (małe
pączki). Zaraz pierwszego grudnia (tradycyjnie już) zainaugurowaliśmy Advent u
Zagrebu spacerem po mieście wśród tych wszystkich atrakcji. Co nie było łatwe,
bo razem z nami byli jeszcze znajomi z dziećmi, a z dziećmi jak jest – wiadomo 😉
Przedświąteczny okres, to
też intensywny czas spotkań towarzyskich i przygotowań do bożonarodzeniowych
eventów w szkołach (międzynarodowej i polskiej), tak więc ciągle coś się
dzieje. Nie zapominajmy też o pracowej Wigilii, którą Włodek w tym roku już zaliczył
z fasonem, wygrywając konkurs na „Najbrzydszy sweter świąteczny”, który
własnoręcznie mu przygotowałam! Czujecie tę dumę przez łzy? 😉
Śniegu w Zagrzebiu nie
ma, mrozu też tak jakby nie, ogólnie pogoda jest miła i słoneczna. Przy okazji,
wiecie jak określa się mroźną, ale słoneczną pogodę w Chorwacji? Zębate słońce 😊 No więc słońce jest na
razie raczej szczerbate, ale nie przeszkadza to w zorganizowaniu wielkiego
lodowiska w samym centrum miasta. W niedzielę wybraliśmy się tam na łyżwy i
było świetnie. To był pierwszy raz Robiego, więc z początku były lekkie nerwy i
płacz, kiedy okazało się, że to nie jest taki proste, jak się wydaje. Ale potem
załapał o co chodzi i nie mogłam za nim nadążyć. Dziś po szkole byliśmy znowu!
Mamy też
już lekki „reisefiber”, bo za chwilę jedziemy do Polski! Jeszcze tylko koncert
w jednej szkole oraz jasełka w szkole polskiej (nota bene Włodek będzie aniołkiem,
a ja – pastuchem) i… vidimo se u Polskoj!![]() |
najbrzydszy sweter świata |
![]() |
pierwszy z lewej to Robi! |
odliczamy czas do Świąt! |