Zapisek 27.
Podczas
gdy rodzina ruszyła na kolejną wycieczkę (tym razem do Piranu w Słowenii), ja się
odłączyłam i na cały weekend poleciałam do Warszawy. Okazja była szczególna – okrągłe
urodziny mojej Mamy. Przyleciał też mój brat, ale co najważniejsze – wszystko
było zorganizowane w tajemnicy przed Jubilatką i zaplanowane jako urodzinowa niespodzianka.
Wtajemniczony był Tata, bo musieliśmy mieć pewność, że rodzice nigdzie sobie
akurat w tym czasie nie wyjadą.
Uff, wszystko
się udało wyśmienicie, ale powiem Wam – nigdy więcej niespodzianek dla mojej
Mamy! Namęczyliśmy się wszyscy okropnie budując jakieś piętrowe kłamstwa,
ściemy i wykręty. Współczuję wszystkim, żyjącym w nieszczerości. Nas jeden sekretny tydzień prawie wykończył. Z Mamą nie jest łatwo, o nie! Musi wszystko wiedzieć, szczegółowo
dopytać i nie zadowala się zdawkowym mruknięciem. W ostatniej chwili plan
prawie się rypnął, gdy ojciec – który wyjechał po mnie i Piotrka na lotnisko –
odruchowo chciał zadzwonić do mamuśki, że oba samoloty są opóźnione! Na szczęście
w porę się zreflektował i koniec końców pojawiliśmy się w drzwiach na Ursynowie
z tortem i kwiatami, ku totalnemu osłupieniu naszej rodzicielki. Ale też wzbudzając
oczywiście wielką radość. Wbrew naszym obawom absolutnie niczego się nie
domyślała i choć lekki niepokój wzbudził w niej Tata, który dzień wcześniej
starannie odkurzył mieszkanie, a rano jeszcze wyszorował łazienkę, to jednak w żaden sposób
nie powiązała tego z naszym ewentualnym objawieniem się na jej urodzinach. Był szok!
Spędziliśmy
razem prawie dwa pełne dni i było FANTASTYCZNIE! Dawno się tak wszyscy nie
spłakaliśmy – ale bynajmniej nie ze wzruszenia czy coś – ze śmiechu 😊 O
rany, w życiu bym nie pomyślała, że można się tak ubawić wyłącznie z rodzicami
i bratem, w dodatku na tak statecznych urodzinach. Ale można, wierzcie mi. Odjechaną mam rodzinkę, ale najwspanialszą na świecie! 100 lat!!!
 |
krótka instrukcja otwierania szampana |
 |
za dużo szampana... |
 |
...i oficjalne do albumu |
 |
jak szaleć, to szaleć - dwie lemoniady na czwórkę! |
 |
mniam! |